czwartek, 26 grudnia 2024

Wejrzeć do pudła

Dawne określenie "pudło" wagonu zupełnie już wyszło z użycia. Zastąpiono je słowem "nadwozie". Dla modelarza czerpiącego z wzorców kolei z czasów sprzed jej przyspieszonej modernizacji w latach 70. XX w. "pudło" (oczywiście wagonu) winno być słowem wciąż żywym. Choćby dlatego, że wykonanie śladów eksploatacji jego wnętrza wbrew pozorom nie należy do zadań zupełnie łatwych. Z pewnością nie ułatwia tego nikła ilość zdjęć, zwłaszcza barwnych, które umożliwiją na wejrzenie właśnie do pudeł wagonów.

Klikając w fotografię zobaczysz ją większą


sobota, 21 grudnia 2024

Słowo się rzekło...

Słowo się rzekło. Czytelnikom należy się dalsza opowieść...

Przy waloryzacji zewnętrznych powierzchni ścian modelu węglarki zostały zastosowane farby olejne dla artystów plastyków. Lecz zamiast malować gęstą pastą wprost z tuby, farby rozcieńczałem na palecie do stanu rzadkiej, przeziernej cieczy (oczywiście w rozcieńczalniku do farb olejnych – stosuję zwykle produkt Humbrol'a). Użyłem trzech barw, pochodzących od różnych producentów: umbry palonej, bieli cynkowej i karminu palonego. Do pomalowania użyłem pędzelka modelarskiego wielkości "0". Właściwie każdą deskę i każdy słupek malowałem oddzielnie, jakby zalewając farbą po kolei poszczególne elementy. Natomiast ostrożnie omijałem napisy na wagonach. Choć nie zupełnie, ale o tym w dalszej części. Wadą farb olejnych artystycznych jest długi czas ich schnięcia (szczególnie w przypadku użytego karminu). Dlatego model często odkładałem na 1-2 doby na kaloryfer. Wydłużało to znacznie czas pracy, zwłaszcza, że należało malować warstwami.

 

Na fotografii nr 1 został pokazany model w stanie fabrycznym. Producent wykonał go ze ścianami w jasnym odcieniu barwy czerwono-brązowej. Fotografia nr 2 ukazuje ściany pomalowane trzema warstwami mieszanki bieli cynkowej z karminem palonym. Przy czym biel stanowi 5-10% mieszanki. Dodanie choćby odrobiny bieli znacząco przyspiesza schnięcie farby. Jednak nienależy dodawać jej zbyt dużo, bowiem wówczas kolor staje się nazbyt "wypłowiały". Po dobrym wyschnięciu (po kilku dniach) na model nałożyłem rozcieńczoną umbrę paloną. Pomalowałem nią nie tylko ściany lecz także czarne elementy podwozia. Ściany stały się ciemno-czerwonobrązowe. Ponadto rozcieńczona umbra znakomicie oddaje występujące w oryginale rdzawe naloty na czarnych elementach stalowych taboru kolejowego. W tym miejscu należy powrócić kwestii napisów. Otóż w przeciwieństwie do wymalowań karminem, tym razem delikatnie zamalowywałem również napisy. W ten sposób uzyskałem scalenie kolorystyczne całych powierzchni ścian, zarazem lekkie zabrudzenie bieli – typowy ślad dłuższej eksploatacji wagonu kolejowego. Oczywiście model jeszcze kilkukrotnie poprawiałem. Teraz, w stanie widocznym na fotografii nr 3, oczekuje on na waloryzację wnętrza skrzyni, a zapewne też na ładunek.  

Klikając w fotografię zobaczysz ją większą

czwartek, 19 grudnia 2024

Ciemniejszy odcień czerwono-brązowego

Na 56 stronie szóstego tomu Güterwagen – niezwykłego dzieła autorstwa S. Carstensa, P. Schellera oraz H. Westermanna, odnajdujemy barwną fotografię kilkunastu wagonów znajdujących się w porcie miejskim w niemieckim Rostocku. Tamże oprócz wagonów w oznaczeniu kolei dawnego NRD, zauważamy węglarki PKP. Zdjęcie wykonano latem 1960 r., co w świecie modelarstwa kolejowego przypisuję się epoce IIIc. Uwagę zwraca kolor ścian wagonów, które są ciemno czerwonobrązowe. Mając do dyspozycji wizerunki wagonów utrwalonych na fotografii postanowiłem odwzorować takie właśnie barwy na modelu węglarki od znanego producenta modeli Roco. O metodzie wykonania i zastosowanych materiałach napiszę wkrótce.

Klikając w fotografię zobaczysz ją większą