niedziela, 10 listopada 2024

Powót do przeszłości, czyli ponowne zmagania z szarym pudłem wagonu krytego [P.K.P. 0 145551 Kdt]

Nanoszenie śladów eksploatacji na miniaturach wagonów o szarej barwie nie jest czynnością łatwą. Przekonałem się o tym już wielokrotnie. Pomimo powtarzanych prób z różnymi materiałami i różnymi technikami, efekty brudzenia wciąż nie w pełni mnie zadowalają. Do takich "brzydko pobrudzonych" modeli należał produkt firmy Brawa, który prezentowałem na tym forum. Co więcej, zdecydowałem się nawet na dokładny opis, jakim sposobem i jakimi środkami wykonałem brudzenie. Z perspektywy czasu pracę tą uznałem za źle wykonaną. Ciemnoszare plastikowe pudło nadal było plastikowym pudłem, tyle że pobrudzonym. Powierzchnie ścian nie przypominały śladów eksploatacji charakterystycznych dla prawdziwych wagonów nieustanie znajdujących się na wolnym powietrzu. Dlatego postanowiłem poprawić miniaturę. Nie jestem w stanie opisać jakich "skomplikowanych" czynności dokonywałem. W uposzczeniu polegały one na ścieraniu pędzelkami o twardym włosiu starych warstw lakierów (choć nie do końca), nakładanie nowych, znowu ścieraniu itp. Do tego użyłem mieszanki (bieli i czerni) olejnych emalii starego dobrego Humbrola, bardzo silnie rozcieńczonej dedykowanym rozcieńczalnikiem tego samego producenta. Tym razem ściany wagonu wyglądają o wiele lepiej. Tą samą metodą także poprawiłem połać dachu. No może nie zupełnie, bowiem ostatnią warstewkę stanowi silnie roztarta farbka olejna z tubki o barwie umbra palona. Dała ona delikatny rdzawy nalot, dobrze widoczny na powiększonym zdjęciu.   

Kliknij w zdjęcie, zobaczysz je w większym rozmiarze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz