sobota, 29 września 2018

Zmagania z modelem cysterny typu 406Rb od Robo: PKP 31 51 007 3 984-8 .Uahs (RRyh)

O serii modeli cystern, małego (choć z ambicjami) producenta Robo, wypowiadano się już wiele razy w „sieci”. Na ich temat pisano, zarówno z zachwytem, jak i bardzo krytycznie. Moim zdaniem model należy oceniać pozytywnie. Są jednak pewne „ale”... (odsyłam do zasobów Internetu). Nie mniej dla kolekcjonera-modelarza polskiego taboru zakup tej miniatury wart jest rozważenia. Wady? Przede wszystkim narzuca się nieprecyzyjny sposób wykonania opasek na zbiorniku (co właśnie m.in. zauważyli „sieciowi” komentatorzy). Skutkiem czego widać szczeliny wokół opasek umieszczonych jakby w ciut za szerokich rowkach. Dobrze widać to na  fotografii, choć gołym okiem wada ta nie jest właściwie widoczna (fotografię celowo znacznie powiększyłem). 

W takim razie od czego jest pomysłowość modelarza? Postanowiłem umniejszyć opisaną dotkliwość poprzez zastosowanie metody nanoszenia śladów eksploatacji, polegającej na wcieraniu  w owe rowki, farby olejnej dla malarzy artystów plastyków. Jej użycie pozwala na uzyskanie efektu tłustawych zabrudzeń we wszelkiego rodzaju załomach (a coś takiego możemy odnaleźć w rzeczywistości). Ponadto konsystencja pasty takiej farby umożliwia niejako zaszpachlowanie zbędnych rowków. 

Zachęcony dobrymi efektami, w pewnym momencie w ogóle zdecydowałem się na zastosowanie metody zasmarowania zbiornika farbą olejną, następnie starcie jej zanim wyschnie. Metoda ta zanana jest modelarzom. Pozwala uzyskanie cienkiego filtra barwnego, bardziej intensywnego wokół wszelkiego rodzaju zagłębień, przedcięć, łączeń, a bardziej delikatnego na powierzchniach płaskich. Niestety w przypadku tego modelu metoda nie sprawdziła się. Powodem była metaliczno-srebrna barwa zbiornika, która po nałożeniu filtra zrobiła się metaliczno-złota. A to z pewnością nie odpowiadało oryginałowi. 

W panice rozpocząłem nanosić różnego sproszkowane suche pastele, ufając że można coś jeszcze naprawić. Niestety model wyglądał tylko gorzej. Ostatecznie skończyło się na umyciu zbiornika i… rozpoczęcia pracy od nowa. Tym razem zdecydowałem się na użycie farby olejnej wyłącznie do zaszpachlowania rowków przy opaskach. Reszta to suche pastele nanoszone delikatnie pędzlem na przysychający lakier akrylowy bezbarwny Valejo. Na koniec całość została zaimpregnowana matowym lakierem w aerozolu od Humbrola. 

Cóż, z uzyskanego efektu nie jestem w pełni zadowolony. Pocieszam się, że to odczucie nie jest obce żadnemu modelarzowi. A tu jest link do zdjęcia cysterny w oryginale (po prawej za Ok1): https://www.transporttreasury.com/p51200/haab75b05#haab75b05