niedziela, 7 lutego 2021

Budowa wiejskiej kuźni krok po kroku [6]

Nie sądziłem, że ręczne wykonanie okienek o powierzchni ćwierci jednogroszówki, z zupełnie malutkimi szprosami, okaże się tak bardzo czasochłonne. Dopiero po kilku nieudanych próbach zadowalająco udało mi się wykonać ten pozornie drugorzędny detal budynku. W tym wypadku niestety, z braku umiejętności i specjalistycznego sprzętu, nie mogłem posłużyć się którąś z nowoczesnych technik wspomagających modelarza. O tym jak sobie poradziłem opisuję poniżej.



  1. Wnętrze otworu okiennego wykleiłem ramką z paseczków HIPS-u o profilu kątownika. Jednym ramieniem kątownika okładałem sam otwór, drugim – ścianę wokół otworu od wnętrza. Ramka została pomalowana kolorem "prawie czarnym" Vallejo. Następnie z przezroczystego polistyrenu wyciąłem "szklenie" kształtem odpowiadające wnętrzu ramki. W "szybce" piłką-żyletką naciąłem rysy przeznaczone na szprosy.
  2. Całość "szybki" zaciągnąłem szpachlówką modelarską, szczególnie dbając o wypełnienie szczelin.
  3. Po wyschnięciu szpachlówki, zeszlifowałem jej nadmiar – najpierw płaskim pilnikiem iglakiem, następnie papierem ściernym o maksymalnie małej gradacji; oraz (na koniec) wypolerowałem samochodową pastą polerską. Po tych czynnościach ukazały się szprosy.
  4. Szprosy ostrożnie pomalowałem farbą akrylową Vallejo. Użyłem pędzelka wielkości "000". Teraz okienko wystarczyło wkleić w ramkę w otworze okiennym. Z obawy, że użycie kleju do tworzyw sztucznych zmatowi "szynkę", zastosowałem farbą akrylową.


czwartek, 4 lutego 2021

Budowa wiejskiej kuźni krok po kroku [5]

W oryginale szczyty budynku kuźni zostały wykonane z szerokich pionowych desek, poprzybijanych do zewnętrznych krokwi oraz do poziomych belek nad podcieniem i tylnym murem. W modelu deski wykonałem z pasków wyciętych z arkusza HIPSu. Nakleiłem je na stare polistyrenowe trójkątne szczyty od miniatury budynku, rodem jeszcze z NRD. Ku mojej radości rozwarcie boków trójkąta było zgodne z nachyleniem połaci dachu kuźni. Wystające poza obrys trójkąta części pasków ściąłem skalpelem. Przy czym w dolnej części pozostawiłem je nieco wysunięte (zgodnie z pierwowzorem nierówno). W szczycie nad podcieniem zamarkowałem niewielkie drzwi na stryszek.



 

Wbrew temu co widać na powyższej fotografii, szczytów nie przytwierdziłem trwale do przyziemia. Za to wkleiłem je pod połacie. Nadało to konstrukcji dachu pewnej sztywności. Pierwsze próby złożenia przyziemia i dachu wypadły pomyślnie.



 

środa, 3 lutego 2021

Budowa wiejskiej kuźni krok po kroku [4]

Przyzwyczaiłem się wykorzystywania taśmy dwustronnie klejącej jako "trzeciej ręki". W taki sposób ułatwiłem sobie klejenie kombinacji słupów, belek i zastrzałów wyznaczających podcień kuźni. Taśmę przykleiłem dolną powierzchnią do podkładki, a do górnej przytwierdziłem kątownik. Dzięki temu zabiegowi, zachowując kąty proste, sprawnie złożyłem konstrukcję mającą podtrzymywać część dachu wystającą nad podcieniem.




Nad podcieniem będzie znajdował się stryszek, który (rzecz oczywista) powinien posiadać podłogę. Wyłożyłem ją płytkami polistyrenowymi, mającymi imitować solidne deski. W tym celu wykorzystałem, pochodzące z modelarskich zapasów, ponad trzydziestoletnie płytki Auhagena. Jak widać ich grubość jest przeskalowana. Po nałożeniu dachu to "nadużycie" nie będzie widoczne.




poniedziałek, 1 lutego 2021

Budowa wiejskiej kuźni krok po kroku [3]

Na krótko porzuciłem budowę przyziemia, aby zmierzyć się z konstrukcją dachu. Sprawa niebagatelna. W przeciwieństwie do prostopadłościennej części murowanej, przy budowie dachu nie wystarczy wprawnie posługiwać się podstawową wiedzą z geometrii. Tu przydaje się rozwinięta wyobraźnia przestrzenna. Dach pierwowzoru składa się z dwóch nachylonych połaci, które jakby wyznaczają  leżący wyimaginowany graniastosłup o trójkątnych podstawach. Jego obrys przenika się z prostopadłościanem części murowanej. Stąd wysunięcie płaszczyzn dachu tworzy okapy. Skala trudności w odwzorowaniu budynku rośnie. Chyba wystarczy teorii. Teraz wypada przejść do praktyki modelarskiej.

W oryginale dach został pokryty dachówką karpiówką. Dla odwzorowania tego rodzaju pokrycia wykorzystałem wycięte laserem dachówki z firmy KOTEBI oraz gąsiory z tworzywa sztucznego od czeskiego producenta Šikulove.



Dachówki zostały ułożone w koronkę. Cóż to oznacza? Zainteresowanych odsyłam do zasobów internetu. Koronkę w dwóch etapach. W pierwszym wykonałem podwójne rzędy dachówek...



W etapie drugim, z przygotowanych rzędów skleiłem w jednolite połacie dachowe. Użyłem  nieco rozwodnionego kleju Wikol. Zgodnie ze sztuką w rzędach dachówki były wzajemnie przesunięte o połowę szerokości. Dlatego nadmiar skrajnych połówek ściąłem z obu stron połaci.



KOTEBI dostarcza dachówki wycięte w barwionym w masie papierze koloru czerwonego. Jednakże jego odcień nieco odbiega od barwy ceglastej. Dlatego też połacie pomalowałem lakierem Humbrol nr 100. Nie uczyniłem tego przesadnie dokładnie, celowo pozostawiając przebarwienia.



Jak się okazało pomimo oszacowania wielkości połaci dachu, okazało się, że wykonałem je za niskie. Czyżbym cierpiał na brak wyobraźni przestrzennej? By naprawić swój błąd dokleiłem jeszcze po jednym rzędzie podwójnych dachówek.


Pod okapami, z polistyrenowych pręcików zamarkowałem łaty i końcówki krokwi. W całości wykonałem jedynie te krokwie, które będą widoczne w szczytowych partiach dachu.

Oto nadszedł czas wielkiej próby – sklejenie za sobą obu połaci dachowych. Kąty ich nachylenia dobrałem metodą kolejnych przymiarek. Po tym wszystkim czynność przykrycia kalenicy gąsiorami to była już tylko przyjemność.