sobota, 30 stycznia 2021

Budowa wiejskiej kuźni krok po kroku [2]

Opisując budowę "części murowanej" kuźni nie wspomniałem o parapetach pod oknami. Te w oryginale zostały wykonane z płasko leżących cegieł. W modelu dość łatwo było takie parapety odwzorować wycinając paski z płytek o przeskalowanym wzorze cegły, pochodzących od któregokolwiek z producentów. A teraz kilka słów o pracach malarskich (wstępnych i właściwych).

Sklejone ściany przed malowaniem przy pomocy taśmy dwustronnie klejącej przymocowałem do obrotowej podstawy (drewnianej tortownicy). Tenże zalążek budynku pomalowałem szarym humbrolowskim lakierem podkładowym w aerozolu. Po wyschnięciu lakieru ujawniły się różnego rodzaju niedokładności, które należało ponownie zaszpachlować.


 

Zadbałem o wypełnienie szpachlówką spoin między krótkimi bokami cegieł w łukowych nakryciach otworów ściennych. W oryginale takowe wykonane są jako ciągi całych cegieł i w ten sposób należało je wykonać w modelu (na fotografii stan jeszcze zanim nałożyłem szpachlówkę). 


 

Po wyschnięciu przeszlifowaniu szpachlowanych miejsc, na ściany nałożyłem matowy lakier koloru ceglastego (Humbrol n. 100). Jako narzędzia malarskiego użyłem gąbki. Każdorazowo, zanim zanim przyłożyłem gąbkę do ściany, po kilkakrotnie wyciskałem lakier na płytce pomocniczej. W ten sposób (z małymi wyjątkami) udało mi się nie zabrudzić spoin.


 

Przy pomocy pędzelka wielkości "00" zalewałem spoiny między cegłami mieszanką składającą się z pokazanych na fotografii specyfików Vallejo z dodatkiem rozpuszczonego w niej proszku białej suchej pasteli. Mieszanka miała konsystencję bardzo rzadkiej śmietany. W przypadkach pobrudzenia lic cegieł, jej nadmiar ścierałem patyczkiem do czyszczenia uszu. Jak widać poniżej po tym zabiegu intensywny kolor ceglasty uległ nieznacznemu przygaszeniu.



   

piątek, 29 stycznia 2021

Budowa wiejskiej kuźni krok po kroku [1]

Od dłuższego czasu przymierzałem się do dokonania kilku poprawek i zmian na tej części  makiety, którą określam okolicami Szembruka. Między innymi zaplanowałem budowę niewielkiej wiejskiej kuźni. Tego rodzaju obiekty, niegdyś występujące powszechne, współcześnie spotkać można niezwykle rzadko. Ale skoro makieta jest odwzorowaniem czasów dawniejszych, uznałem, że warto dodać właśnie taki atrybut dawności. 

Zacząłem od poszukiwania dokumentacji. Jak się miało okazać, zarówno w sieci, jak i w wydawnictwach papierowych nie natrafiłem na rysunki, które mógłbym wykorzystać przy budowie miniatury kuźni (w grę wchodziły wyłącznie kuźnie z obszaru Pomorza). Ostatecznie zdecydowałem się na stworzenie własnych szkiców, wykorzystując fotografie kuźni znajdującej w parku Muzeum Etnograficznego w Toruniu, a pochodzącej z miejscowości Jastrzębie w gminie Bartniczka. Ponieważ kuźnia jest nietynkowana, możliwym było zdjęcie podstawowych wymiarów poprzez przeliczenie liczby cegieł w ścianach. Oczywiście w przy znajomości normatywnych wielkości cegły. Zapewne uzyskane w ten sposób wymiary są jedyne przybliżone. Nie mniej wystarczają one by zbudować model budynku, oddający główne cechy oryginału. Proste rysunki sporządziłem cyfrowo korzystając z możliwości Inkscape'a. Wydrukowałem je i... przystąpiłem do pracy.


 

Murowane ściany wykonałem z polistyrenowych płytek produkcji Auhagena. W przeciwieństwie do znanych mi wielu podobnych produktów "z innej ręki", w płytkach właśnie tego producenta, zupełnie prawidłowo odwzorowano, zarówno wielkość cegły, jak i wątek murarski.


Płytki mozolnie ciąłem skalpelem i piłką żyletką, oraz wyrównywałem krawędzie pilnikiem iglakiem. W ten sposób powstały ściany. Górne zamknięcia otworów okiennych i bramnego wykonałem pasków o grubości jednej cegły, wyciętych z tychże samych płytek. Nadanie paskom łukowatego kształtu nie przedstawiało specjalnych trudności.


Przed sklejeniem ścian, od wnętrza należało skośnie ściąć krawędzie. Czynność ta wymaga pewnej uwagi. Lecz jeszcze trudniejsze wydaje się być zestawienie narożników, w taki sposób by warstwy cegieł sąsiednich ścian sobie odpowiadały. Na koniec pierwszego etapu prac zalepiłem szpachlówką modelarską zbędne spoiny między cegłami (w łukach nad otworami i w narożach budynku), a także zaszpachlowałem niedokładności obróbki i klejenia ścian. 

Na razie budynek kuźni to tylko cztery niepozorne mury. Choć uzyskany efekt już wydaje się być dobrą zachętą do kontynuowania pracy.


 

   

 

piątek, 1 stycznia 2021

Dzisiaj Nowy Rok [P.K.P. 0 489396 Wddoh]

Dzisiaj Nowy Rok – czas refleksji. Jest wieczór. Przemyślenia i postanowienia noworoczne mam już za sobą. Pora więc na kolejną odsłonę działań przy węglarce Brawy. Pracę uznaję za prawie zakończoną. Uzyskany efekt cieszy moje oczy, dlatego już teraz zdecydowałem się pokazać miniaturę na blogu (w towarzystwie wagonu krytego z tożsamej epoki). Sądzę, że ładna to parka.

Kliknij w fotografię, zobaczysz ją w powiększeniu.