Nie pierwszy raz odkrywam, że przy miniaturze wagonu ramki na nalepki nie przypominają pierwowzoru. Mają zupełnie inny kształt oraz wydają się być pozbawione delikatności. Postanawiam więc zastosować ramki "zapożyczone" z innych modeli. To proste zadanie. Do usunięcia złej ramki należy użyć skalpela – ściąć ramkę (fot. 2). W jej miejsce można wkleić zamiennik (fot. 3). Jak go pozyskać? Można to zobaczyć tutaj.
Zdarza się to po raz pierwszy. Chodzi o to, że właśnie dokonuję kolejnego wpisu tego samego dnia. Wszystko z powodu emocji, a więc nagłej potrzeby podzielenia się nowym doświadczeniem. Otóż podjąłem próbę usunięcia plastikowego połysku z ostoi modelu platformy przy zastosowaniu aerozolowego produktu Tamiya TS-80 Falt Clear (lakier bezbarwny matowy). Zastosowałem go jako warstwę podkładową pod wash Vallejo 76.513. Tenże naniosłem przy pomocy pędzla. W obu przypadkach zakończyło się na jednorazowym malowaniu. Nigdy wcześniej nie używałem lakieru Tamiyi. Jej właściwości znałem jedynie z prób na odpadach plastikowych. Cel jaki sobie postawiłem, to uzyskanie wrażenia stali pomalowanej na czarno, której powierzchnia powinna delikatnie migotać, zarazem pokrywać ją winien subtelny brązowy nalot (w pierwowzorze świadczący o dłuższej eksploatacji pojazdu). Uzyskany efekt pozytywnie mnie zaskoczył. Na górnej fotografii stan po pomalowaniu Tamiyą. Na dolnej stan po nałożeniu washa Vallejo. Niestety nie zrobiłem zdjęcia przed pracami malarskimi.
Odpowiadając na tytułowe pytanie, emalia matowa Humbrol o numerze 113 to środek, który pozwala na uzyskanie dobrego odwzorowania efektu blaknięcia ścian wagonowych o barwach czerwieni tlenkowej. Metoda jest prosta. Mocno rozcieńczoną farbkę nanosimy na model miękkim pędzlem płaskim. W tym wypadku ważne jest użycie dedykowanego rozcieńczalnika, który po odparowaniu nie pozostawia "tłustych" plam na wyschniętej powierzchni.
Właśnie tą metodę zastosowałem do waloryzacji platformy serii Pddk31. Różnicę "przed i po" widać gołym okiem. Oczywiście na razie to początek. Bowiem to co wyblakło należy pobrudzić.
No właśnie... Zgodnie z niedawną zapowiedzią ochoczo przystąpiłem do pracy. Tym razem przy modelu spolszczonej platformy niemieckiego pochodzenia Rmms Ulm. Wyrób firmy Piko został odwzorowany w III epoce modelarskiej. Zanim przejdę do opisu postępu prac proponuję rzucić okiem na model w częściach. Tak, tak... To moja robota.
Od wielu miesięcy nie zaglądałem do pracowni. Nie został zwaloryzowany żaden model wagonu czy lokomotywy. Również blog stał się martwy. Być może z tego powodu przestali zaglądać tu widzowie. Lecz teraz, gdy wieczory stały się dłuższe, powracam do zajęć modelarskich. Już nie długo zapewne będę mógł opisać efekty prac nad miniaturami. Lecz zanim to nastąpi zastępczo prezentuję fotografię, która przykuła moją uwagę gdy przeglądałem archiwum dawniejszych dokonań. To wagon do przewozu piwa. Opisywałem go w 2019 r. Teraz jego urok odkrywam na nowo.
