niedziela, 27 lutego 2022

Bruk z kamienia polnego

 


 

Zastosowana przeze mnie technika odwzorowania bruku jest nadzwyczaj prosta. Użyłem dwuskładnikowej "plasteliny" epoksydowej Milliput. O zaletach i właściwościach tego materiału pisałem już wcześniej. W przypadku "brukowania" placu w podcieniu kuźni czynności wyglądały następująco:

1. Po dokładnym połączeniu obu składników Milliput, uzyskaną bryłkę rozwałkowałem na placek grubości ok. 2 mm, oraz wielkości odpowiadającej brukowanej powierzchni. Kształty kamieni uzyskałem poprzez delikatne wciskanie w miękki jeszcze materiał końcówki długopisu (tych większych) lub końcówki starego pędzla wielkości "0" z usuniętym włosiem (tych mniejszych). By uchronić się przed powtarzalną okrągłą formą kamieni niekiedy odciski nakładałem na siebie. 

2. Po stwardnieniu "plasteliny" kształt kamieni korygowałem skalpelem. Na koniec całość "przeczyściłem" szczotką o stalowym włosiu. Uzyskałem w ten sposób bardziej naturalną, chropowatą powierzchnię bruku.

3. Do malowania użyłem farb akrylowych. Zagłębienia pomiędzy kamieniami wypełniłem ciemnoszarym waschem. Jakich użyłem kolorów ukazuje pierwsze zdjęcie.


        

sobota, 26 lutego 2022

Budowa wiejskiej kuźni krok po kroku [12]

Dzisiaj jest sobota. Zasiadłem przy stole w pracowni z zamiarem powrotu do pracy przy wiejskiej kuźni. Jednak moje myśli wciąż uciekają w stronę ostatnich wydarzeń związanych z napadem Rosji na Ukrainę. O wojnie przypominają mi latające w pobliżu wojskowe samoloty. Trudno jest oddawać się hobby mając świadomość, że w sąsiednim kraju giną niewinni ludzie. Pracuję z przerwami. Na warsztacie ostatnie szlify przy placu wybrukowanym z polnych kamieni znajdującym się w podcieniu. Efekt prac można zobaczyć na załączonej fotografii. Metodę jego powstania opiszę niebawem.



niedziela, 20 lutego 2022

Modelarskie muzeum (1)

Starsi czytelnicy bloga zapewne pamiętają książkę Tadeusza Dąbrowskiego pt. Modele kartonowe wagonów i lokomotyw, wydaną w 1985 roku. W Polsce, w latach 80. XX w., przy niedoborach wszelkich dóbr poradnik dotyczący modelarstwa kolejowego (nie pierwszy i nie ostatni spod pióra tego autora) był wręcz nieoceniony. Dla mnie, wówczas młodego człowieka, stał się zachętą do podejmowania własnych prób z budową taboru kolejowego (choć zdaje się, że takie podejmowałem już wcześniej). Tak więc przystąpiłem do dzieła i według rysunku zamieszczonego książce wykonałem model platformy z... tworzywa sztucznego i metalu. Ot tak. 

Kliknij w fotografię

 

Model przetrwał do czasów obecnych. Pokazując go postanowiłem rozpocząć nowy cykl, będący prezentacją moich prac wykonywanych w warunkach zupełnie odmiennych od współczesnych. Dzięki zachowanym miniaturom sprzed lat widać jak wielki dokonał się postęp jakże przyjemnym hobby.

PS. Dla przypomnienia. Tak wygląda okładka książki pana Tadeusza Dąbrowskiego.



niedziela, 13 lutego 2022

Piwiarka z Okocimia, zakończenie prac przy modelu [PKP Sh 716695 W]

Tytułem dzisiejszego wpisu trochę czytelników wprowadzam w błąd. Uznałem, że należy zakończyć pracę przy modelu i schować go do pudełka. Z pewnością tak uczynię, ale tylko po to, by za jakieś dwa, trzy tygodnie wyjąć wagon i spojrzeć na niego świeżym okiem. Co stanie się wówczas? Zobaczymy... Teraz dorzucam jeszcze jedno zdjęcie piwiarki po drobnych uzupełnieniach malarskich.


    

piątek, 11 lutego 2022

Zanim wprowadzę ostatnie poprawki [PKP Sh 716695 W]

Model piwiarki jest prawie ukończony. Jak widać na fotografii ramki na nalepki przeniosłem nieco w lewo w pobliże słupków. Z pewnością w oryginale ramki nie znajdowały się pod znakiem serii (zobacz to na zdjęciu). W tym miejscu widniał napis wskazujący na miejsce zwrotu terminowego do stacji Brzesko Okocim. Ten z konieczności przez producenta modelu został umieszczony z prawej strony ramek. Uznałem, że mogę przymknąć oko na tę rozbieżność. Nie kłuci się to bowiem z logiką oznaczania wagonów w latach 60. XX w. Ramki wykonałem metodą opisywaną już w innym miejscu bloga (dotychczasowe ściąłem płaskim dłutkiem). Pomalowałem je na kolor czarny. Za wzór przyjąłem malowanie znane ze zdjęć innych wagonów do przewozu piwa. Model uzupełniłem również o wsporniki sygnałów końca pociągu i uchwyty manewrowego. Z tych ostatnich nie jestem zadowolony. Zdjęcie ujawnia, że są zbyt grube. Na miniaturę naniosłem ślady eksploatacji, ale to już zupełnie inna opowieść. Zrezygnowałem natomiast z odwzorowania widocznych na zdjęciu oryginału trzech prostokątnych płytek (?), jakby nałożonych na deskowanie ścian po obu stronach drzwi. Niem jaka była ich funkcja, oraz czy znajdowały się one także na przeciwnej ścianie (w których miejscach?).


 

Bliski ukończenia prac przy miniaturze uznałem, że czas najwyższy na sesję fotograficzną na makiecie. Oglądanie zdjęć w powiększeniu ujawniło pewne braki. Zatem potrzebne będą jeszcze drobne poprawki i uzupełnienia.


    

wtorek, 8 lutego 2022

Co zrobić z dachem okociskiej piwiarki? [PKP Sh 716695 W]

Na fotografii piwiarki browaru okocimskiego zauważyć możemy, że pokrycie dachu oryginału różni się od pokrycia dachu jego miniatury Roco. Dach modelu wygląda jakby wagon został nakryty jednym wielkim arkuszem blachy. Z kolei dach oryginału składał się z wielu mniejszych arkuszy. Niestety fotografia nie daje odpowiedzi jak dokładnie wykonano połączenia blach, choć np. widać, że w górnej części dachu znajdowały się pewne "zgrubienia". Z powodu braku stosownej dokumentacji nie zgłębiając szczegółów konstrukcji pokrycia dachowego postanowiłem odwzorować tenże element obierając za wzór wygląd chłodni do przewozu mięsa, uwiecznionej na zdjęciu przez Fritza Willke w 1961 r., a ujawnionym niedawno w książce Stefana Carstensa i Paula Schellera pt. Fritz Willke Fotograf und Archivar. Pogrubienia wykonałem z paseczków szerokości 0,5 mm, wyciętych z cienkich arkuszy HIPS-u. Natomiast w dolnej części dachu nakłuwaczem z igły od cyrkla, zgodnie z wizerunkiem okocimskiego oryginału zarysowałem łączenia blach. Dach pomalowałem akrylowym lakierem podkładowym w aerozolu.

Dach z nacięciami udającymi łączenia arkuszy balchy i naklejonymi paseczkami polistyrenu.

Wagon oklejony taśmą maskującą tuż po pomalowaniu dachu 

Gotowy dach "na czysto"


niedziela, 6 lutego 2022

Piwiarka z Okocimia [PKP Sh 716695 W]

Podejrzenie, że maźnica zastosowana przy miniaturze węglarki (którą powieliłem w postaci odlewów żywicznych) była nieznacznie przeskalowana, w pewnej części okazało się być prawdą. W oryginale korpus maźnicy typu Pa2 jest węższy od średnicy pokrywy. Po bokach korpusu znajdują się występy służące osadzeniu maźnicy w widłach, a właściwie w ślizgach maźniczych. Natomiast producent modelu średnicę pokrywy, jak i szerokość korpusu zaprojektował tej samej wielkości, co skutkuje nieznacznie szerszym rozstawieniem występów, niż wynikałoby to z osiemdziesięciosiedmiokrotnego pomniejszenia. Po naklejeniu odlewów maźnic na widły modelu piwiarki, przy zastosowanej wizualnej ocenie poprawności odwzorowania układu biegowego trudno więc było zaakceptować ich szerokości. Ponadto okazało się, że widłom nadano kształt niezgodny z oryginałem. Ich zewnętrze krawędzie winny być nachylone pod nieco innym kątem. Po kilku przymiarkach do problemu wzajemnego dopasowania wideł i maźnic przyjąłem następujące rozwiązanie. Kształt wideł został skorygowany poprzez doklejenie klinów wyciętych skalpelem z pręcika polistyrenowego (użyłem kleju cyjanoakrylowego, bowiem tworzywo, z którego wykonano widły okazało się pasywne dla kleju do polistyrenu). Natomiast przy maźnicach maksymalnie zmniejszyłem ślizgi prowadnic. Wprawdzie odbiega to nieznacznie od oryginału, jednakże takie odwzorowanie układu biegowego – gdy oglądamy je gołym okiem – wydaje się być do zaakceptowania.




 

czwartek, 3 lutego 2022

Piękna katastrofa [PKP Sh 716695 W]

Tylko dlatego, że pracę nad poprawieniem wyglądu układu jezdnego modelu okocimskiej piwiarki mam już sobą, spokojnie mogę opisywać niemiłe niespodzianki z tym związane. Aby uchronić ewentualnych naśladowców od tytułowej katastrofy sprawę przedstawiam zgodnie z kolejnością wydarzeń w całości.

Po demontażu części podwozia ochoczo przystąpiłem do odcięcia łożysk od wideł maźniczych. Posłużyłem się w tym celu czeską piłką-żyletką bez obsadki.


Następnie zeszlifowałem nadmiar plastiku przy pomocy płaskiego pilnika iglaka i wygładziłem papierem ściernym (o bardzo małym uziarnieniu). Na tym etapie jeszcze nie zapowiadało się, że za chwilę przedsięwzięcie okaże się klapą.


Zupełnie nie spodziewałem się, że po naklejeniu nowych maźnic na widły efekt odwzorowania układu jezdnego będzie aż tak bardzo odbiegał od pierwowzoru. Zamiast poprawić wygląd tej części, pogorszyłem go.



Jeszcze gorzej ten element wyglądał po umieszczeniu w ostoi. Maźnica okazała się być jakby zbyt dużą w stosunku do wideł. Jednym słowem rzeczywiście klapa.



Ciąg dalszy nastąpi.     

wtorek, 1 lutego 2022

Piwiarka z Okocimia [PKP Sh 716695 W]

Decyzję co do zakupu modelu wagonu do przewozu piwa przekładałem kilkakrotnie. Głównym tego powodem było niezgodne z oryginałem odwzorowanie układu biegowego. Z drugiej strony model, ze względu na nadane mu oznaczenie według dostępnego w sieci zdjęcia z lat 60. XX w. (wagonu z charakterystycznym liternictwem nazwy browaru Okocim) wydawał się być na tyle atrakcyjny, że postanowiłem dołączyć go do mojej kolekcji parku wagonowego z III epoki modelarskiej. Uznałem, że imitacje łożysk tocznych muszę wymienić na imitacje łożysk ślizgowych. Takie posiadał oryginał. Takie winien posiadać model. W tym momencie dochodzimy do wyjaśnienia celu pojawienia się na blogu dwóch poprzednich wpisów. Dokumentują one sposób wykonania łożysk ślizgowych, przeznaczonych właśnie dla okocimskiej piwiarki. Wagon kupiłem korespondencyjnie. Dlatego jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że egzemplarz, który otrzymałem, posiada zarówno łożysko toczne (dla jednego zestawu kołowego), jak i ślizgowe (dla drugiego zestawu). Dodam, że producentem miniatury jest Roco.




Przy modelu widły maźnicze wraz z obudowami łożysk stanowią całość, oraz nie są trwale połączone pozostałymi częściami podwozia (ostojnicami i resorami). Dlatego zastanawiałem się nawet, czy nie podjąć próby zakupienia wideł z łożyskami ślizgowymi jako części zamiennej. Zrezygnowałem z takiego pomysłu z dwóch powodów. Po pierwsze w tym przypadku łożysko od Roco dość słabo przypomina pierwowzór (typ Pa2, a raczej jego odpowiednik niemiecki). Ponadto układ biegowy został zaprojektowany wadliwe, wobec czego łożyska nie opierają się na resorach (a powinny).

A: imitacja obudowy łożyska tocznego nie występującego w pierwowzorze, B: imitacja łożyska ślizgowego obiegająca formy oryginalnej, C: niezgodna z oryginałem przerwa pomiędzy resorem a łożyskiem